Bób to skarbnica wartości odżywczych dlatego przygotowuję go dość często, szczególnie teraz, gdy jest warzywem sezonowym.
Zazwyczaj stawiam na stół bób gotowany, który uwielbiają moje dzieci, czasem robię z niego włoską capriatę, czyli pastę z bobu i cebuli. Bardzo dawno temu będąc na obozie miałam okazję spróbować czerwonego barszczu do którego kucharz sypnął hojną ręką bobu. Był na prawdę doskonały!
Zazwyczaj stawiam na stół bób gotowany, który uwielbiają moje dzieci, czasem robię z niego włoską capriatę, czyli pastę z bobu i cebuli. Bardzo dawno temu będąc na obozie miałam okazję spróbować czerwonego barszczu do którego kucharz sypnął hojną ręką bobu. Był na prawdę doskonały!
Tym razem postanowiłam upiec go w towarzystwie papryki i czosnku. Cudownym dodatkiem do tej pasty stała się bazylia rosnąca na kuchennym parapecie, która po dwóch tygodniach naszego urlopu , aż prosiła, aby oberwać z niej kilka dorodnych listków.
Pasta jest pyszna i doskonale nadaje się jako dodatek do makaronu, albo nadzienie do zielonych lub gryczanych naleśników. Smarujcie naleśniki pastą, pakujcie plecaki i w drogę...gdzie WAS nogi poniosą:).
PASTA Z PIECZONEGO BOBU, PAPRYKI I CZOSNKU
250 g bobu umytego i osuszonego
2 czerwone papryki przekrojone na pół i pozbawione gniazd nasiennych
1 główka czosnku przekrojona na pół bez obierania
1 garść bazylii
3 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka dobrej jakości octu balsamicznego (nie barwionego karmelem)
sól i pieprz do smaku
1. Piekarnik rozgrzewam do 200C. Na dużej blaszce rozkładam warzywa, skrapiam łyżką oliwy i piekę bez przykrycia 15-20 minut. Po 15 minutach sprawdzam, czy bób się zbytnio nie przypiekł. Jeśli tak, to wykładam go do miseczki, a paprykę i czosnek piekę jeszcze przez 5 minut.
2. Warzywa po upieczeniu studzę i miksuje na gładką pastę. Podaję jako dip do warzyw, pastę kanapkową, albo sos do makaronu. Smacznego.
Wygląda cudnie :) w końcu muszę kupić bób i wypróbować tą pastę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie wypróbuj:). Pozdrawiam
UsuńBób gotujemy wcześniej?
UsuńNie gotujemy bobu przed pieczeniem. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńNie gotujemy bobu przed pieczeniem. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńNie gotujemy bobu przed pieczeniem. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńNie gotujemy bobu przed pieczeniem. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPyszna, wyjatkowy smak .
OdpowiedzUsuńCieszę się że smakuje.
UsuńBobu nie obierać?.
OdpowiedzUsuńBobu nie obieramy.
UsuńMy zajadamy młody bób na surowo !!! Aby nie tracić jego wartosci odżywczych; no czasem jak już bób starszy taka pasta może być interesująca.... wykorzystamy przepis, dziękuje!!! Ava
OdpowiedzUsuń