poniedziałek, 27 lipca 2015

ZIELONY PONIEDZIAŁEK - KOKTAJL Z NATKI MARCHEWKI I SIEMIENIA LNIANEGO

Uwielbiam zielone koktajle i przygotowuję je bardzo często. Bywają dni, że żywię się tylko nimi. Czuję się wtedy bardzo dobrze i nigdy nie głoduję. Staram się dobierać składniki koktajlu w taki sposób, aby znalazły się w nim wszystkie składniki pokarmowe.
W miksowanych koktajlach jest mnóstwo błonnika, który wspomaga oczyszczanie jelit ze złogów, a bez oczyszczonych jelit wchłanianie składników pokarmowych jest zaburzone.
Wszystkie zielonolistne rośliny, nawet najzwyklejsza sałata, którą pewnie każdy z nas zjada kilka razy w tygodniu, mają potężne właściwości przeciwutleniające i antyrakowe. Dlatego picie zielonych koktajli kilka razy w tygodniu jest bardzo dobre dla naszego zdrowia.
Im bardziej rozsmakujemy się w zielonych koktajlach i ich super leczniczej mocy, tym łatwiej będzie nam unikać cukru, innych substancji słodzących, białej mąki, rafinowanych olejów i przetworzonej żywności.
W roślinach zielonych ukryte są witaminy, składniki mineralne i fitozwiązki - wszystkie one wspierają nasz układ odpornościowy, są naszymi sojusznikami w drodze po zdrowie. 
Zachęcam, aby właśnie teraz korzystać z mocy ukrytej w zielonych koktajlach, czerpać z różnorodności świata roślin. Czasem spróbować czegoś innego, nowego...koktajlu z natki marchewki.

Jeśli szukacie inspiracji do zielonego miksowania to zapraszam na stronę: Alkaliczny styl życia, gdzie znajdziecie E-book: "Moc ukryta w koktajlach", a w nim informacje o tym jak przygotowywać koktajle, aby czerpać z nich jak najwięcej dla swojego zdrowia.



KOKTAJL Z NATKI MARCHEWKI I SIEMIENIA LNIANEGO

1 szklanka umytej natki z marchewki
dojrzałe awokado, które jest źródłem zdrowych kwasów tłuszczowych
10 daktyli
1 łyżeczka siemienia lnianego
1 banan lub pół szklanki ulubionych sezonowych owoców
2 szklanki wody

1. Natkę marchewki myję dokładnie i wkładam wszystkie składniki do kielicha maszyny miksującej. Dolewam pół szklanki wody i miksuję przez minutę. Dolewam resztę wody i miksuję jeszcze przez chwilę. Jeśli koktajl jest za gęsty dodaję wody.

czwartek, 23 lipca 2015

LODY Z CZEREŚNI, MANGO, BANANA I MIĘTY

Lody z samych owoców i ziół to zdrowy i szybki deser. Warto mieć w zamrażalniku kilka ulubionych owocowych mieszanek. Ja do swoich zawszę dodaję odrobinę świeżych ziół: mięty, melisy, bazylii, albo rozmarynu. Nadają one lodom niepowtarzalny smak.
Dzisiejsze lody swoją kremową konsystencję zawdzięczają zamrożonemu bananowi.  
Należy pamiętać, aby owoce na początku były mrożone na podkładce, a nie w woreczku. Ten zabieg bardzo ułatwi miksowanie.




 LODY Z CZEREŚNI, MANGO, BANANA I MIĘTY
- zamiast mango można dodać inne słodkie owoce

20 czereśni bez pestek
2 banany pokrojone w plasterki
1 dojrzałe mango pokrojone na małe kawałki
kilka listków mięty

1. Owoce kroję i układam na podkładce razem z miętą. Mrożę przez 5 godzin lub dłużej.

2. Wkładam je do kielicha maszyny miksującej o dużej mocy i miksuję do pożądanej konsystencji.

3. Podaję z sezonowymi owocami.

poniedziałek, 20 lipca 2015

PASTA Z EDAMAME, BROKUŁA I MIĘTY

Pasty warzywne. Mam do nich ogromną słabość i robię je dość często z tego, co akurat mam pod ręką: z pieczonych i gotowanych warzyw, ziół, strączków, pestek i orzechów. Za każdym razem gdy łączę różne składniki z niecierpliwością oczekuję rezultatu:)

Tym razem postanowiłam zmiksować edamame, czyli młodą zieloną soję z brokułem i miętą.

Edamame jest pyszna! Bardzo popularna w Japonii i Chinach, u nas jednak mało znana i trudno dostępna.
Warto jednak popytać w sklepach, bo jest niezwykle odżywcza. Zawiera dużo roślinnego białka, błonnika, kwasów omega 3 (bardzo ważnych dla naszego zdrowia), sód, potas, żelazo i magnez. 




 PASTA Z EDAMAME, BROKUŁA I MIĘTY

400g edamame
1 mały brokuł
3 ząbki czosnku
skórka otarta z połowy cytryny
garść listków mięty
3 łyżki oliwy
3 łyżki soku z cytryny
sól i pieprz

1. Do garnka z grubym dnem wkładam podzielony na różyczki i dokładnie umyty brokuł i zieloną soję, dolewam 6-8 łyżek wody i nakrywam go szczelnie pokrywką. Po zagotowaniu się wody zmniejszam gaz do minimum i gotuje 15 minut. Po tym czasie warzywa studzę.

2. Do kielicha maszyny miksującej wkładam wszystkie składniki i miksuję na gładką pastę. Smacznego:)

wtorek, 14 lipca 2015

MALINY Z MIĘTĄ POD OWSIANO-MIGDAŁOWĄ KRUSZONKĄ

To pierwszy marny sezon malinowy na naszej działce od pięciu lat. Zupełnie nie wiem czemu, ale krzaczki które zawsze pięknie obsypane były czerwonymi malinami prawie w ogóle przestały owocować. Szkoda, bo każdego roku cieszyliśmy się tymi owocami aż do końca listopada. Na szczęście wynagrodziła nam to obficie aronia, śliwka i czerwona porzeczka.
Ratunkiem w sytuacji malinowego kryzysu jest Pani Kasia, która w pobliżu prowadzi swój wspaniale zaopatrzony warzywniak, gdzie każdego dnia możemy kupić soczyste i słodkie owoce, które czasem przyjeżdżają do Wrocławia z Gór Sowich.

Dzisiaj zapraszam na szybki deserek, taki do przygotowania  w 10 minut. Zmieszajcie maliny z aromatyczną miętą, skropcie sokiem z cytryny...i prawie gotowe:) 
Jeszcze tylko chwilka na zrobienie kruszonki i wstawienie wszystkiego do piekarnika.
Deser ten cudownie smakuje na  ciepło, podany z gałką lodów. Skusicie się?




Maliny odpoczywają w pachnącej mięcie.


A to już efekt końcowy: pyszne maliny z miętą pod owsiano-migdałową kruszonką:)



 MALINY Z MIĘTĄ POD OWSIANO-MIGDAŁOWĄ KRUSZONKĄ

- jeśli deser ma być bezglutenowy to użyjcie certyfikowanych płatków owsianych z symbolem przekreślonego kłosa
- z tej ilości składników możecie upiec kruszonkę w małej tortownicy
- zamiast migdałów można dodać orzechy laskowe
- zamiast oleju kokosowego możecie dodać dobrej jakości masła

100g płatków owsianych górskich
70g migdałów lub płatków migdałowych
30g oleju kokosowego
15g ksylitolu
kilka listków mięty, ja dałam 10
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżka ksylitolu do malin

1. Nagrzewam piekarnik do 180C.

2. Maliny mieszam z sokiem z cytryny, miętą i łyżką ksylitolu.

3. Płatki owsiane, migdały, olej kokosowy i ksylitol miksuję przez chwilę na kruszonkę. Maliny przekładam do miseczek żaroodpornych lub  papilotek i posypuję obficie kruszonką. Piekę 20 minut. Podaję na ciepło z gałką lodów. Smacznego.

niedziela, 12 lipca 2015

PASTA Z PIECZONEGO BOBU, PAPRYKI I CZOSNKU

Bób to skarbnica wartości odżywczych dlatego przygotowuję go dość często, szczególnie teraz, gdy jest warzywem sezonowym. 
Zazwyczaj stawiam na stół bób gotowany, który uwielbiają moje dzieci, czasem robię z niego włoską capriatę, czyli pastę z bobu i cebuli. Bardzo dawno temu będąc na obozie miałam okazję spróbować czerwonego barszczu do którego kucharz sypnął hojną ręką bobu. Był na prawdę doskonały!
Tym razem postanowiłam upiec go w towarzystwie papryki i czosnku. Cudownym dodatkiem do tej pasty stała się bazylia rosnąca na kuchennym parapecie, która po dwóch tygodniach naszego urlopu , aż prosiła, aby oberwać z niej kilka dorodnych listków. 
Pasta jest pyszna i doskonale nadaje się jako dodatek do makaronu, albo nadzienie do zielonych lub gryczanych naleśników. Smarujcie naleśniki pastą, pakujcie plecaki i w drogę...gdzie WAS nogi poniosą:).







PASTA Z PIECZONEGO BOBU, PAPRYKI I CZOSNKU

250 g bobu umytego i osuszonego
2 czerwone papryki przekrojone na pół i pozbawione gniazd nasiennych
1 główka czosnku przekrojona na pół bez obierania
1 garść bazylii 
3 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka dobrej jakości octu balsamicznego (nie barwionego karmelem)
sól i pieprz do smaku

1. Piekarnik rozgrzewam do 200C. Na dużej blaszce rozkładam warzywa, skrapiam łyżką oliwy i piekę bez przykrycia 15-20 minut. Po 15 minutach sprawdzam, czy bób się zbytnio nie przypiekł. Jeśli tak, to wykładam go do miseczki, a paprykę i czosnek piekę jeszcze przez 5 minut.

2. Warzywa po upieczeniu studzę i miksuje na gładką pastę. Podaję jako dip do warzyw, pastę kanapkową, albo sos do makaronu. Smacznego.