Przeczytałam ostatnio, że jaglanka jest najstarszą kaszą, a właściwie trawą (proso) i w Chinach była znana wcześniej niż ryż.
Chińczycy z upodobaniem popijają w ciągu dnia rzadki kleik z kaszy jaglanej.
Jest bezcenna dla naszego organizmu ze względu na swoją zasadowość i bezglutenowość. Ma neutralny smak, więc warto dodawać ją do wszystkiego. U mnie dzisiaj w połączeniu z grochem zagrała jedną z pierwszoplanowych ról. Przedstawiam duet doskonały: kasza jaglana i groch.
PASZTET Z KASZY JAGLANEJ I GROCHU
300 g grochu
3 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
3 marchewki
3 cebule
3 łyżki siemienia lnianego
3 łyżki majeranku
olej kokosowy do smażenia
curry
kurkuma
sól
pieprz
kombu lub liście laurowe (do gotowania grochu)
Groch moczę przez dwie godziny. Po namoczeniu płuczę dokładnie i gotuję do miękkości z kombu lub z dwoma listkami laurowymi.
Siemię lniane mielę, zalewam letnią wodą i mieszam dokładnie.
Obraną i startą na tarce marchewkę smażę przez chwilę na oleju kokosowym doprawiając ją solą, curry i kurkumą - do smaku (daję dość dużo przypraw). Cebulę kroję w drobną kostkę i także smażę na oleju kokosowym z tymi samymi przyprawami.
Do dużej miski wkładam: ugotowany i ostudzony groch, jaglankę, marchew, cebulę, siemię. Przyprawiam dużą ilością majeranku i pieprzu. Solę do smaku. Masę mieszam bardzo dokładnie. NIE MIKSUJĘ.
Płaską niedużą formę smaruję olejem kokosowym (można posypać ją siemieniem lnianym) i wykładam pasztet. Piekę w 180C przez 40 minut (do zrumienienia). Bon appetit!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz