Ostatnio kalafior często gości na naszym stole. Dzieci bardzo polubiły go na surowo (zawiera wtedy najwięcej odżywczych składników), więc chrupią jako przekąskę.
Doskonale smakuje pieczony w towarzystwie cebuli i czosnku, a także jako pasta na kanapki.
NIE PRZEGAPCIE GO, ZAUWAŻCIE, ponieważ wpływa korzystnie na nasze zdrowie. Zawiera potas, wapń, fosfor, żelazo, kwas foliowy, jod, cynk (i jeszcze kilka innych), oraz witaminy :A, B1, B2, B3, B5, B6, B9, C, E, K.
Kalafior zwalcza wolne rodniki w naszym organizmie, działa bakteriobójczo, podnosi odporność, i mogłabym napisać na jego temat jeszcze dużo, dużo więcej, ale zakończę tym : POKOCHAJCIE KALAFIOR! i zaproście go na WASZE stoły chociaż dwa razy w tygodniu.
Kupując kalafior zwracajcie uwagę, aby różyczki były zwarte i bez przebarwień.
W moim zieleniaku często kupuję kalafior zielony, możecie spotkać też kalafiory kremowe, pomarańczowe oraz fioletowe - wszystkich warto spróbować.
PASTA Z KALAFIORA
1 kalafior (niezbyt duży)
pół szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
5 ząbków czosnku (lub mniej-dodaj tyle ile lubisz)
2 cebule
sól
czarny pieprz
oliwa
natka pietruszki lub koper (do wyboru)
Nastawiam piekarnik na 180C.
Gdy piekarnik się rozgrzewa dzielę kalafiora na różyczki, dokładnie myję i wycieram. Układam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Obieram i kroję cebule na cztery części. Czosnek piekę w łupinkach.
Wszystko razem mieszam, skrapiam oliwą i piekę przez ok. 30 minut. Po upieczeniu studzę warzywa, wyciskam czosnek z łupinek i miksuję warzywa z kaszą jaglaną. Na koniec dodaję posiekaną natkę albo koper, solę i pieprzę do smaku.
Pasty używam do kanapek, albo jako farszu do naleśników.
I aam in fact happy to glance at this weblog posts which carries lots of valuable information, thanks for providing such information.
OdpowiedzUsuńI like the valuable information you provide in your articles.
OdpowiedzUsuńI'll bookmark your weblog and check again here regularly.
I am quite sure I will learn many new stuff right here!
Good luck for the next!