To już drugie podsumowanie roku w historii bloga PRZY ZIELONYM STOLE.
Bardzo dziękuję, że czytacie, komentujecie, a przede wszystkim za to, że testujecie przepisy, piszecie że Wam smakują i prosicie o więcej. To bardzo miłe - bez Was zielony stół już dawno schowałabym w piwnicy.
Ten rok z powodu wielu moich zawodowych zobowiązań był trochę uboższy we wpisy.
Nie znaczy to, że nic się nie działo, wręcz przeciwnie... z wieloma z Was spotkałam się "na żywo" na warsztatach stacjonarnych i wyjazdowych.
Bardzo dobrze wspominam wspólne gotowanie i tworzenie nowych, wymyślonych przez Was receptur w Studiu Kulinarnym Browar Mieszczański we Wrocławiu.
Cieszę się, że przychodząc na warsztaty jesteście otwarci i gotujecie nie tylko ze skryptów, korzystacie też z własnej wyobraźni, a to jest najważniejsze. Wszak gotowanie to kreacja i tworzenie nowych smaków, które powstają czasem z zupełnie nie pasujących do siebie składników.
Wiele razy spotkaliśmy się w Waszych domach w małych kameralnych grupach, gdzie udało nam się zgłębić tajniki zdrowego odżywiania i zmiany nawyków żywieniowych.
Dzięki waszym zaproszeniom odkryłam nowe, piękne zakątki Polski.
Dzięki waszym zaproszeniom odkryłam nowe, piękne zakątki Polski.
W tym roku odbyły się kolejne warsztaty wyjazdowe pt: "Alkaliczny detoks przy zielonym stole". Razem z Beatą Sokołowską z bloga alkaliczny styl życia poprowadziłyśmy spotkanie wyjazdowe w Biorezydencji w górach Izerskich. Spędziłyśmy tam czas bardzo aktywnie, chodząc po górach i nabierając energii depcząc o świcie trawę i popijając sok z warzyw.
Po raz pierwszy (ale nie ostatni) odbył się wyjazd w okolice Nałęczowa do bardzo urokliwego siedliska Siódmy Las, gdzie wszyscy uczestnicy przez siedem dni jedli tylko same warzywa. Niektórzy pozostali na diecie Dr Ewy Dąbrowskiej dość długo - aż sześć tygodni.
W tym roku w książce Beaty Sokołowskiej "Alkaliczny detoks" znalazło się wiele moich przepisów, które skierowane są do osób, które chcą detoks warzywny przeprowadzić w domu, a nie mają pomysłu na gotowanie i samodzielne urozmaicenie diety.
Sięgnijcie po tą pozycję, bo naprawdę warto. Znajdziecie tam wiele informacji na temat detoksu i tego, dlaczego jest to jedna z lepszych rzeczy jakie możecie dla siebie zrobić.
Miałam też ogromną przyjemność poprowadzenia dwa razy detoksu ciała podczas konferencji WYJŚCIE - DETOKS CIAŁA I SERCA. Jeśli macie od 15 do 25 lat to wyglądajcie na blogu informacji w przyszłym roku - warto tam przyjechać. Dziękuję firmie Clarena za ufundowanie nagród w konkursie na zielone koktajle, który odbył się podczas konferencji. Nie wiem, czy wiecie, ale Clarena Naturalis zaczęła w tym roku produkcję wegańskich, ręcznie produkowanych kremów. Więcej informacji znajdziecie tutaj.
Rok zakończył się warsztatami w Fundacji Tobiaszki (przepisy z różnych
warsztatów znajdziecie w Kurierze Karłowickim) i Klinice Integrative
Medical Center - spotkałam tam wiele wspaniałych osób dla których kasze,
strączki i roślinne gotowanie to zupełna nowość. Niesamowitą radością
było to, że smakowało Wam wszystko nie zależnie od tego w jakim wieku
byliście (a przedział wiekowy na warsztatach był duży - najmłodszy uczestnik
miał 5 lat - a najstarszy 79).
1. Czekoladowy budyń jaglany
2. Tygryski jaglane
3. Brownie z batatów
4. Zielony budyń z chlorellą
5. Proste curry z ziemniaków i szpinaku
6. Ciastka migdałowo-kokosowe
7. Leczo
8. Czekoladowa tarta dyniowa
9. Cynamonowe śliwki pod kruszonką
10. Bułki z mąki orkiszowej z kaszą jaglaną
11. Koktajl z pieczonej dyni
Na koniec chciałabym zachęcić Was do picia wody - wiem, że dla wielu osób jest to bardzo duży problem i wolą przez cały dzień popijać kawę, albo herbatę.
Jednak to nie z tych płynów jest zbudowany nasz organizm - składamy się w 70% z wody, dlatego to właśnie od niej powinniśmy zaczynać każdy nasz dzień.
Jeśli chcecie poczytać więcej na ten temat to zachęcam:
12. Zwykła niezwykła woda
Na zakończenie zapraszam do sklepu eko ziele gdzie znajdziecie pyszne ziołowe herbatki, które towarzyszą wszystkim moim warsztatom i wyjazdom.
Dziękuję wszystkim za cały wspólny, zdrowy rok - za pieczenie chleba, za nowe receptury, za komentarze, miłe maile, wspólne chwile na warsztatach i detoksy (niektórzy z Was skończą je tuż przed świętami).
TO BYŁ BARDZO DOBRY ZIELONY ROK.
Ja również dziękuję Edytko za te dni spędzone z Wami w Siódmym Lesie. Ten wyjazd dodal mi energii i mocno mnie zmotywowal do dalszej pracy nad sobą :-) Mam nadzieję do zobaczenia na detoksie w przyszłym roku (na pewno kogoś przyciągnę ze sobą:-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę 😊 Do zobaczenia zatem już w maju w Świeradowie albo w Siódmym Lesie. Pozdrawiam ciepło 😊
Usuń